Imię: Malia / Rachel
Prawdziwe imię: Alison
Nazwisko: Nieznane
Rodzeństwo: Thomas (Stephen)
Wiek: 17 lat
Obiekt A3
'Sojusznik'
Przed wybuchem epidemii i mieszkała razem z rodziną w Denver.
Gdy matka zachorowała na Pożogę, Malia i Thomas musieli radzić sobie sami. Ojciec odszedł, gdy mieli po dwa lata. Po siedmiu miesiącach wyniszczającej choroby, kobieta zmarła, a oni trafili do siedziby DRESZCZ-u.
Malia od zawsze pakowała się w kłopoty. Gdy w grę wchodziło dobro innych, najpierw robiła, a potem myślała. Wśród innych dzieciaków wyróżniała się wyjątkową inteligencją i dojrzałością. Od jedenastego roku życia pracowała w laboratorium DRESZCZ-u.
Po kilku miesiącach od rozpoczęcia prób, które nie przynosiły oczekiwanych rezultatów, zaczęła się buntować.
W wieku piętnastu przymusowo wzięła udział w Próbie Labiryntu, przy którego konstrukcji pracowała.
Gdy po kilku dniowej przerwie, ponownie trafiła do Strefy, nie pamiętała niczego z poprzedniej próby.
Po dwóch latach znowu spotkała Newta i Thomasa.
Ciekawostki:
* Od piątego roku życia w snach, nawiedzała ją piękna kobieta, jak się później okazało Ava Paige.
* Malia czuła dziwną więź z panią kanclerz i początkowo całkowicie jej ufała.
* Gdy po raz pierwszy spotkała Newta, stłukła kilka próbówek nie mogąc wydusić z siebie słowa.
* Regularnie odwiedzała Newta w Nervis.
* Świetnie śpiewa, w przedszkolu chodziła na zajęcia muzyczne.
* Obwinia się za wszystko co spotkało Streferów.
* Jedyną osobą, której nie zapomniała po zatarciu, był Newt.
* Przed trafieniem do Strefy pracowała nad własną wersją leku na Pożogę.
* Trafiła do Grupy A przez Szczurowatego, wbrew woli kanclerz Paige.
* Może porozumiewać się telepatycznie z Arisem i Teresą.
" - Wiesz kiedy najbardziej boli?
- Kiedy?
- Wtedy gdy chciałbyś coś zrobić, ale nie potrafisz. Ta cholerna niemoc, zabija Cię od środka. Tworzy w Twoim sercu wyrwę, której niczym nie zapełnisz. Nigdy."
"To, że nie okazuje bólu, nie znaczy że jestem silna. Po prostu boję się, że będziesz cierpiał ze mną, a co gorsze, przeze mnie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz